Stacja I – Jezus na śmierć skazany
Kłaniamy Ci się, Panie Jezu Chryste, i błogosławimy Ciebie...
Poncjusz Piłat – namiestnik rzymski – wzdraga się wydać wyrok śmierci na Jezusa z Nazaretu. Nie przekonują go skargi, jakie przeciwko Niemu wytaczają oskarżyciele. Skazuje więc Jezusa na ubiczowanie, aby Go potem wypuścić. Ubiczowanego, w koronie z cierni, okazuje zgromadzonej rzeszy. Mówi: „Oto Człowiek”. Nie znajduje jednak współczucia. Odpowiada mu uporczywe wołanie tłumu: „Ukrzyżuj! Ukrzyżuj Go!”. Piłat ustępuje. Nie wie zapewne, że nad brzegami Jordanu Jan Chrzciciel na widok Jezusa oznajmił ludowi: „Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata”. Ludzki – i po ludzku niesprawiedliwy wyrok Piłata wpisuje się w tajemnicę ofiary Baranka Bożego. Poprzez ludzką niesprawiedliwość działa Odwieczna Miłość: „Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał...”, aby był skazany przez Piłata na śmierć krzyżową dla odkupienia świata. Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata – obyśmy nie skazywali Cię ponownie na śmierć swoimi grzechami! Obyśmy z Twojej śmierci czerpali życie!
Któryś za nas cierpiał rany...
Stacja II – Jezus bierze krzyż na swe ramiona
Kłaniamy Ci się, Panie Jezu Chryste, i błogosławimy Ciebie...
Grzechy świata zostaną zgładzone przez krzyż. Oto eskorta śmierci przystępuje do wykonania wyroku. Zdejmują z ramion Jezusa szkarłatny płaszcz, którym był odziany na pośmiewisko. Wkładają na Niego własne szaty. Na ramiona wtłaczają brzemię krzyża. Pod tym brzemieniem ma przejść ulicami Jerozolimy na Golgotę. Jezus z Nazaretu: oto „wyrósł przed nami jak młode drzewo i jakby korzeń z wyschniętej ziemi”. Z tego korzenia rośnie krzyż. Jezus z Nazaretu – u kresu swej ziemskiej wędrówki – ma się zespolić z krzyżem. Zjednoczyć się z nim. Zrosnąć się w jedno: w jeden znak zbawienia świata. Grzechy świata zostaną zgładzone przez krzyż Baranka Bożego. Od tej chwili, gdy Jezus wziął krzyż na swe ramiona, tajemnica Odkupienia świata przybliżyła się do swego zenitu w dziejach człowieka. Wychodzimy na ulice miasta. Wchodzimy w głąb Tajemnicy. Jezu Chryste, Panie miły, Baranku bardzo cierpliwy – naucz na nowo ludzkość prawdy Twojego Krzyża!
Któryś za nas cierpiał rany...
Stacja III – Pierwszy upadek pod krzyżem
Kłaniamy Ci się, Panie Jezu Chryste, i błogosławimy Ciebie...
Prawda krzyża wyraża się w upadkach Jezusa na drodze ku Golgocie. Krzyż jest brzemieniem. Jego ciężar przerasta siły człowieka. Człowiek upada pod krzyżem. Jezus Chrystus – upada pod krzyżem. „Wzgardzony i odepchnięty przez ludzi, Mąż boleści, oswojony z cierpieniem, jak ktoś, przed kim się twarze zakrywa, wzgardzony tak, iż mieliśmy Go za nic”. Jeszcze niedawno „rozkazywał wiatrom i morzu”, wyrzucał czarty z opętanych, uzdrawiał chorych, przywracał wzrok i słuch, wskrzeszał umarłych, wyprowadził Łazarza z grobu. Dawał dowody Boskiej Mocy – i „z mocą nauczał”. Ale oto dla Odkupienia świata przez krzyż potrzebna jest inna jeszcze Moc: Moc, która się objawia w słabości. Ta właśnie Moc wyraża się w upadkach pod krzyżem. – Ale oto dla Odkupienia świata potrzebne jest inne jeszcze słowo. Jest to słowo milczenia: „jak owca niema wobec strzygących ją, tak On nie otworzył ust swoich”. Moc słabości oraz słowo milczenia: oto treść pierwszego upadku. O Chryste! Ucz nas nieustannie tej prawdy, że moc „doskonali się w słabości”! Ucz nas powstawać, gdy upadamy!
Któryś za nas cierpiał rany...
Stacja IV – Jezus spotyka swą Matkę
Kłaniamy Ci się, Panie Jezu Chryste, i błogosławimy Ciebie...
„Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?”. To pytanie Dwunastoletniego było kiedyś odpowiedzią na wyrzut, jaki Mu uczynili Maryja i Józef, gdy zginął im w świątyni jerozolimskiej. Oto Maryja: która „chowała wiernie wszystkie te sprawy w swym sercu”. Oto Maryja: „błogosławiona, która uwierzyła”. Ta sama: w Nazarecie, w Betlejem, podczas ucieczki do Egiptu – i znowu w Nazarecie. A teraz: na drodze krzyżowej. „Synu, czemuś nam to uczynił?” – pytała Matka Dwunastoletniego. A teraz: ten krzyż i ta droga – czy to są owe „sprawy Ojca”? Maryja nie pyta. Maryja wierzy. Tak, to są właśnie „sprawy Ojca, w których potrzeba, ażeby był” On – Jezus: Jej Syn. I Ona wespół z Nim. O Ty, któraś uwierzyła, pomagaj nam zawsze przez wiarę znajdować odpowiedź na najtrudniejsze pytania, jakie stawia życie. Bądź z nami w każdy czas!
Któryś za nas cierpiał rany...
Stacja V – Szymon z Cyreny pomaga dźwigać krzyż
Kłaniamy Ci się, Panie Jezu Chryste, i błogosławimy Ciebie...
„Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien”. Szymon z Cyreny nie chce wziąć krzyża razem z Jezusem. Nie chce być „godzien”; nie widzi żadnego rodzaju godności w tym, aby dźwigać krzyż razem z Człowiekiem skazanym na śmierć krzyżową. Zostaje przymuszony przez żołnierzy i tylko z tego względu dźwiga krzyż. Jakże łatwo każdy z nas może w tym Szymonie rozpoznać siebie! Człowiek stroni od krzyża. Nie chce mieć „cząstki” w cierpieniu. Nie chce doznawać upokorzeń. Potrzeba było drogi krzyżowej, aby Jezus z Nazaretu mógł wypowiedzieć do końca Ewangelię cierpienia: Szymonie z Cyreny, bądź solidarny z człowiekiem, który cierpi! Pomóż mu! Zamień przymus na potrzebę serca! Współczuj! Może stopniowo odsłoni się prawda przed oczyma twojej duszy. Może stopniowo staniesz się „godzien” Tego, z którym razem dźwigasz krzyż. Chryste, naucz nas dźwigać Twój krzyż z każdym cierpiącym człowiekiem, którego stawiasz na naszej drodze! Dokonuj w nas przemiany serc!
Któryś za nas cierpiał rany...
Stacja VI – Weronika ociera twarz Jezusowi
Kłaniamy Ci się, Panie Jezu Chryste, i błogosławimy Ciebie...
Jeszcze jedna z tych niewiast, o której Jezus może powiedzieć: „dobry uczynek spełniła względem Mnie”. Ewangelie milczą o tym dobrym uczynku niewiasty – i nie podają jej imienia. Jednakże tradycja związała ją na trwałe z drogą krzyżową Chrystusa. Imię zaś zdaje się przypominać o tym, że na płótnie, którym otarła Twarz Skazańca, Twarz ta pozostawiła swoiste podobieństwo. Z potu i krwi Jezusa, które wchłonęła chusta Weroniki, powstał obraz Jego Oblicza. Ten obraz stał się świadectwem szczególnej prawdy: oto w każdym uczynku miłości odbita jest Twarz Chrystusa. To odbicie pozostaje w ludzkim sercu i ludzkim sumieniu. Ono jest tą wewnętrzną chustą Weroniki, wrażliwą na znak Odkupienia. Ma pieczęć Miłości. Chrystus – Odkupiciel jest Oblubieńcem ludzkich dusz. Czeka, by odpowiedziały Mu miłością – tak jak Weronika na krzyżowej drodze. Jezu, ucz nas kochać, pomimo cierpienia! Ucz nas kochać, szczególnie w cierpieniu!
Któryś za nas cierpiał rany...
Stacja VII – Drugi upadek pod krzyżem
Kłaniamy Ci się, Panie Jezu Chryste, i błogosławimy Ciebie...
Jaka jest prawda Chrystusowego krzyża? Jaka jest prawda upadków na drodze krzyżowej? W oczach ludzkich: skazaniec – a więc winien. Przemogła nad Nim sprawiedliwość ludzka – a więc i sprawiedliwość Boża. To, do czego zdolne jest posunąć się ludzkie serce wobec Jego męki pod krzyżem, wobec Jego upadków – to co najwyżej współczucie. Sięgnąć dalej – można tylko wzrokiem Tajemnicy. Tak właśnie sięga prorok: Oto Ten, który upada pod krzyżem, czyni zadość za winy – ale nie swoje! „Zdruzgotany jest za nasze winy”, „obarczył się naszym cierpieniem”. Zjednoczył się z każdym człowiekiem w tym upadku, jakim jest grzech – pozostając sam bez grzechu. Upada, aby dźwigać człowieka. Upada, abyśmy powstawali. Każdy upadek pod krzyżem przesycony jest całą treścią Boskiej tajemnicy Odkupienia. Obyśmy nie zatwardzali serc naszych, Panie! Obyśmy widzieli upadki naszych grzechów i win w Twoich upadkach pod krzyżem. Daj nam światło sumienia! Daj nam moc nawrócenia!
Któryś za nas cierpiał rany...
Stacja VIII – Jezus napomina niewiasty jerozolimskie
Kłaniamy Ci się, Panie Jezu Chryste, i błogosławimy Ciebie...
Jezus mówi: „Córki jerozolimskie, nie płaczcie nade Mną; płaczcie raczej nad sobą i nad waszymi dziećmi!”. Sięga w tych słowach do wszystkich bólów człowieka w perspektywie coraz dalszej przyszłości. Nie tylko przyszłości Jerozolimy – ale przyszłości całego ludzkiego świata. Wszystkie cierpienia człowieka, ludzkiego świata – związane z dziedzictwem grzechu – zwracają się w stronę cierpienia Chrystusa. On jest „zielonym drzewem”. W Nim objawia się Nowa Sprawiedliwość. Nowe Życie. Z Jego krzyża promieniuje Odkupienie na wszystkich ludzi. I tak słowa napomnienia, wypowiedziane do niewiast jerozolimskich – słowa groźne – niosą w sobie światło nadziei. Mówią: „nie płaczcie”. Są słowami pociechy dla człowieka uwikłanego w „usychanie” świata. Dla człowieka zagrożonego. Chryste! Bądź z nami w każdy czas! Obyśmy światłem Twojej Ewangelii umieli przeniknąć każde z doświadczeń, jakie niesie nam życie!
Któryś za nas cierpiał rany...
Stacja IX – Trzeci upadek pod krzyżem
Kłaniamy Ci się, Panie Jezu Chryste, i błogosławimy Ciebie...
Oto trzeci upadek Jezusa na drodze krzyżowej. Upada, coraz bardziej wyczerpany. Upada pod brzemieniem krzyża. Upada równocześnie pod brzemieniem grzechów całej ludzkości, gdyż „Pan zwalił na Niego winy nas wszystkich, (…) spodobało się Panu zmiażdżyć Go cierpieniem” – tak pisze Izajasz, prorok Starego Testamentu. Czy można było lepiej wypowiedzieć realizm trzeciego upadku Jezusa pod krzyżem? Czy można było lepiej wyrazić realizm tej wstrząsającej tajemnicy? W liście św. Pawła do Koryntian przeczytamy, że oto Bóg: „dla nas grzechem uczynił Tego, który nie znał grzechu...”. Właśnie dlatego Jezus jest zmiażdżony cierpieniem: Ten, który nie znał grzechu, poznał na drodze krzyżowej, jakim straszliwym cierpieniem jest grzech. Poznał to. Przeżył to Sercem Człowieka - Boga.
Któryś za nas cierpiał rany...
Stacja X – Obnażenie na Golgocie
Kłaniamy Ci się, Panie Jezu Chryste, i błogosławimy Ciebie...
Jezus nie chce przyjąć odurzającego napoju, który podają Mu wykonawcy egzekucji. Chce zachować dla siebie pełną miarę cierpienia. Nie chce w niczym umniejszyć tortury ukrzyżowania. Ukrzyżowanie ma objąć całe Jego ciało, przeniknąć cały organizm. To Ciało, o którym napisano: „Ofiary ani daru nie chciałeś, aleś Mi utworzył ciało [...] Oto idę [...] abym spełniał wolę Twoją, Boże”. To Ciało – teraz, na Golgocie, zostało odarte z szat. Otwarły się ponownie rany, zadane przy ubiczowaniu. Na głowie korona z cierni. W tym Ciele – wypełni się przeznaczenie Baranka paschalnego. Ciało to będzie Ofiarą. Ofiarą Nowego i Wiecznego Przymierza. Ciało – wydane za grzechy świata. Ciało – w którym ma przemienić się „stary człowiek” i przygotować do przyjęcia nowego. Ciało – które ma pozostać jako Sakrament, jako Pokarm, jako Eucharystia.
Któryś za nas cierpiał rany...
Stacja XI – Jezus przybity do krzyża
Kłaniamy Ci się, Panie Jezu Chryste, i błogosławimy Ciebie...
„Przebodli ręce i nogi moje, policzyć mogę wszystkie moje kości”. Kiedy Jezus upadał na drodze ku Golgocie, krzyż był ciężarem, który przygniatał Go do ziemi. Teraz inaczej: jest „nad ziemię wywyższony” za pośrednictwem krzyża. Ciężarem zaś jest własne Jego ciało, uniesione przy pomocy gwoździ na poziom krzyża. Teraz w jednym i drugim ciążeniu jest już jedynie Ciężar Miłości. Trzeba więc, aby wszystko, co jest na świecie raz na zawsze zrównoważył ciężar tej Miłości: Miłości przybitej do krzyża jak Ciało Chrystusa. W tym tajemniczym ciężarze świat jest nieodwracalnie odkupiony! Duchu Prawdy! Pozwól nam zawsze odczuwać zbawczy ciężar Chrystusowego krzyża! Pozwól nam przenikać mroki dziejów człowieka światłem Ukrzyżowania!
Któryś za nas cierpiał rany...
Stacja XII – Jezus umiera na krzyżu
Kłaniamy Ci się, Panie Jezu Chryste, i błogosławimy Ciebie...
Jezus stał się „posłusznym aż do śmierci – i to śmierci krzyżowej”. Wybrał i przyjął śmierć – prawdziwą ludzką śmierć, śmierć krzyżową. Apostoł Paweł mówi o tym tak: Jezus Chrystus „istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem...”. Nie skorzystał... z nieśmiertelności. Bóg jest nieśmiertelny, a Jezus Chrystus – równy Bogu w Bóstwie jako Syn Ojcu – stał się podobny do każdego człowieka i dobrowolnie wybrał śmierć. W tym całkowitym podobieństwie do człowieka przez śmierć – był doskonale posłuszny! Odkupieńczo posłuszny! I tym posłuszeństwem „aż do śmierci” – przezwyciężył śmierć! Przezwyciężył śmierć – bo przezwyciężył grzech. Grzech ma swój korzeń w nieposłuszeństwie stworzenia wobec Stwórcy i Ojca – a owoc w śmierci. Jezus umiera na krzyżu pośród straszliwych cierpień. Przez to właśnie mają one moc odkupienia i właśnie taki sposób Syn oddaje Ojcu człowieka i świat. W taki sposób przywraca człowiekowi i światu – Ojca. Przyjmuje śmierć od człowieka, z jego dziejów i z jego dziedzictwa. W tej śmierci otrzymuje na nowo od Ojca dar Życia: początek Nowej Ziemi i Nowego Nieba.
Któryś za nas cierpiał rany...
Stacja XIII – Jezus zdjęty z krzyża i złożony w ramionach Matki
Kłaniamy Ci się, Panie Jezu Chryste, i błogosławimy Ciebie...
Maryjo! Oto powraca do Twych matczynych ramion to Ciało, które przyjął Przedwieczny Syn. Był kiedyś w Twoich ramionach jako Dziecię, jako Nowonarodzony w Betlejem. I już wtedy groziła Mu śmierć z rąk siepaczy Heroda. Teraz dosięgła Go ta śmierć na Twoich oczach, o Matko. A jako dojrzały owoc śmierci Ciało Syna spoczęło znów w Twoich ramionach. W tej śmierci ma swój udział Twoje matczyne Serce tak, jak miało udział w Narodzinach Emmanuela. „Zgładzono Go z krainy żyjących; za grzechy mego ludu został zbity na śmierć”. Przyszedł bowiem „na upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą”. O Matko! Niech nasze serca przenika światło Chrystusowego Krzyża, odbite w TWOIM Niepokalanym Sercu!
Któryś za nas cierpiał rany...
Stacja XIV – Ciało Jezusa złożone w grobie
Kłaniamy Ci się, Panie Jezu Chryste, i błogosławimy Ciebie...
Postępujemy za Ciałem zdjętym z krzyża i owiniętym w grobowy całun. Bierzemy udział w pogrzebaniu tego Ciała, w którym Chrystus pozwolił się ukrzyżować, by stać się posłusznym aż do śmierci. Ów pogrzeb jest dopełnieniem Jego posłuszeństwa. Przyjął ludzką śmierć – a teraz przyjmuje grób, którego użyczył Mu przyjazny człowiek: Józef z Arymatei. Jezus poprzez swoją śmierć, wszedł we wszystko, co jest pomiędzy Bogiem a człowiekiem. Wszedł w rzeczywistość grzechu i odkupił człowieka. Dlatego grób Jezusa Chrystusa kryje w sobie początek Nowego Życia. Grób Jezusa Chrystusa jest tym miejscem, gdzie śmierć dopełniła się Zmartwychwstaniem. Odkupienie stało się przez ten grób nadzieją Życia i nieśmiertelności.
Któryś za nas cierpiał rany... Teksty oparte na rozważaniach Jana Pawła II na Drodze Krzyżowej w Koloseum w 1984 roku // Jan Paweł II, Droga Krzyżowa w rzymskim Koloseum, 1984